Zapierałam się że nie i koniec. Wy kupujecie, wy wychodzicie, ja się nie zgadzam, mam to głęboko w poważaniu. Ale to stworzenie to kawałek mojego życia, bez niej to jakby mi wyjąć 3 lata życiorysu. Były momenty że szorowałam po asfalcie, trzeba było wyjść w mróz, deszcz, największy upał. Jednak ten merdający ogonek, zimny nosek, smutne oczka czy zacieszona mordka rekompensują wszystko. Ktoś mi powiedział że kocham tego psa bardziej niż niejedna matka własne dziecko. I miał rację. Czasem zadziwia mnie jak coś do niej mówię a ona patrzy na mnie jakby doskonale rozumiała o co chodzi. Nawet angielskie słówka łapie. Moja zdolna Bestia :D
Nirvu dzisiejsza :)
te zdolności to oczywiście ma po Tobie ;*
OdpowiedzUsuńhyhy ;*
OdpowiedzUsuńJak mówisz o spacerach z Nirvu i o tym jak bardzo ją kochasz to przypominają mi się Szelma i Tina ;P A co mnie najbardziej rozwala? Motylek :D
OdpowiedzUsuńbiedne psiaki :C
OdpowiedzUsuńno Motylki to moje ulubione zajęcie na spacerze xd