poniedziałek, 29 sierpnia 2011

173. Last Monday.

to ostatni poniedziałek, który kocham. teraz, do czerwca, każdy zostanie znienawidzony.
nie wierzę, że te wakacje dobiegają już końca. dopiero opuszczałam dni w szkole, zaliczałam ostatnią poprawkę na lepszą ocenę, odbierałam świadectwo. Potem wyleciałam, wróciłam i już wszystko za mną. Te wakacje były jak najbardziej udane, pomijając parę dzikich incydentów, ale u mnie to standard xd
Zakupiłam legginsy, koszulkę z napisem `I want it all`, gdyż iż nie mogłam się oprzeć, a to za sprawą piosenki Queen'a. Do tego doszły jeszcze czarne dresy Pumy, i błękitne szorty Reebok. Mówiłam już że kocham second handy ? :)

Udałam się do Rossmana, dałam zdjęcia do wywołania, będą w czwartek, więc akurat po rozpoczęciu roku odbiorę. Uwielbiam ten moment, gdy wychodzę już ze sklepu, otwieram kopertę i wyjmuję stosik zdjęć :> a potem wkładam do antyramy i wieszam na ścianie.

Niestety rodziców nie ma, dlatego musiałam sama kupić bilet miesięczny. Cena zwaliła mnie z nóg, jest o 15 zł droższy. Nie rozumiem też dlaczego dzieci z podstawówki płacą o 20 zł mniej, przecież osoba to osoba. I do tego gdy skończysz 18 lat też masz inną cenę, mimo że się uczysz. Kompletna porażka.

Zaczynam tęsknić za rodzicami. Nie mam pojęcia dlaczego. Zawsze wyjeżdżali na dłużej, i dopiero w dzień ich powrotu zaczynałam z niecierpliwością wyczekiwać samochodu i słynnego trąbienia taty gdy skądś wracają. A teraz, ledwo dwa dni i już mi ich brakuje. Nie wyobrażam sobie wyjazdu na studia.

Bye :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz