wtorek, 11 stycznia 2011

96. I love niespodzianki! =3



aha! i dziękuję niezmiernie poczcie międzynarodowej że po 83 dniach moja pocztówka do USA raczyła dojść, lecz te do Tajwanu i Niemczech jakoś jeszcze nie dotarły.....

dzisiejszy post będzie zdjęciowy, bo zdjęcia najlepiej to opiszą *_*

Jak co dzień, J. wróciła ze szkoły, ze średnim nastrojem, bo jak powszechnie wiadomo, nikt w pełni szczęśliwy ze szkoły nie wraca. Ale do zdjęcia się uśmiechnęła ;p


Dodatkowo czekała ją nauka jakże ukochanego przedmiotu, fizyki -.-



Lecz potem, na swoim kochanym biurku ujrzała pocieszającą jej nie za udany humor rzecz.
`Całe 10 zł, musiałem wziąć` - kochany Tatuś.

Dalej zawędrowała do kuchni, gdzie ujrzała jeszcze bardziej i bardziej uszczęśliwiającą rzecz :


Otworzyła, a tam.... Niespodzianka!


Ale żeby nie było tak biednie, to jedna niespodzianka zawierała drugą!



a w środku moje dzisiejsze szczęście prezentowało się tak :




Małe a cieszy.
Uwierzcie, nic więcej do szczęścia nie potrzeba.

2 komentarze:

  1. piękna kartka :D
    a piewsze zdjęcie jeszcze piękniejsze :)
    za to drugie jakie brzydkie...
    na mnie facet od fizy się uwziął...

    OdpowiedzUsuń
  2. ożeszty, prawdziwa amerykańska DWUDZIESTODOLARÓWKA!!! loffciam to.

    OdpowiedzUsuń