aha! i dziękuję niezmiernie poczcie międzynarodowej że po 83 dniach moja pocztówka do USA raczyła dojść, lecz te do Tajwanu i Niemczech jakoś jeszcze nie dotarły.....
dzisiejszy post będzie zdjęciowy, bo zdjęcia najlepiej to opiszą *_*
Jak co dzień, J. wróciła ze szkoły, ze średnim nastrojem, bo jak powszechnie wiadomo, nikt w pełni szczęśliwy ze szkoły nie wraca. Ale do zdjęcia się uśmiechnęła ;p
Dodatkowo czekała ją nauka jakże ukochanego przedmiotu, fizyki -.-
Lecz potem, na swoim kochanym biurku ujrzała pocieszającą jej nie za udany humor rzecz.
`Całe 10 zł, musiałem wziąć` - kochany Tatuś.
Dalej zawędrowała do kuchni, gdzie ujrzała jeszcze bardziej i bardziej uszczęśliwiającą rzecz :
a w środku moje dzisiejsze szczęście prezentowało się tak :
Małe a cieszy.
Uwierzcie, nic więcej do szczęścia nie potrzeba. ♥
piękna kartka :D
OdpowiedzUsuńa piewsze zdjęcie jeszcze piękniejsze :)
za to drugie jakie brzydkie...
na mnie facet od fizy się uwziął...
ożeszty, prawdziwa amerykańska DWUDZIESTODOLARÓWKA!!! loffciam to.
OdpowiedzUsuń