chyba po głębszych przemyśleniach zdecyduje się na studia w Polsce. już nawet nie chodzi o kwestię finansową, bo przecież mogłabym iść do pracy. ale ja tam wiele stracę, poziom jest niższy, nie taki jak u nas. Pomyślę o pracy, jestem prawie pewna że ciotka mi pomoże. tylko mam mieszane uczucia. bo niby ciotka już jedno dziecko odchowała. i ktoś mówi mi, że skoro z kaśką jej nie wyszło, to weźmie mnie na jej miejsce. tylko co w tym złego ? nie wiem. naprawdę. chyba to zazdrość o mnie. może jestem młoda i głupia, bywa.
kolejna leniwa niedziela. odrobiłam polski, chemię, nie całą ale zawsze. jutro pouczę się biologii, choć i tak pałę dostanę, to w sumie co mi tam. ale obiecuję sobie, że od tego momentu, będę się uczyć systematycznie. bo to nie wychodzi mi na dobre. i sama już zaczynam odczuwać tego konsekwencje.
po ośmiu godzinach w szkole może przyjdę styrana i przywita mnie miła niespodzianka. oby.
ludzie, weźcie mnie gdzieś, póki mam jako takie oszczędności. np. 23 grudnia ? obojętnie. siedzenie w domu przygnębia. najgorsza bariera to w sumie kasa, i autobusy.
zaobserwowałam też ostatnio u mnie pewną zmianę. zaczęłam dbać o siebie. przywiązywać wagę do tego jak wyglądam, co mówię. staram się ograniczyć przeklinanie. dłużej zastanawiam się w co się ubrać, robię różne mieszanki. nie chodzę codziennie w bluzie i jeansach, polubiłam sweterki i rurki, do tego kok, czasem nawet się umaluję. chyba że mamy wuef, to nie. ale jeśli nie, to bardzo chętnie. chyba to dzięki dziewczynom, bo mnie troszkę rozpieszczały pewnego piątku ;) dzięki ;*
angielski miałam napisać, cholera. zaraz się zabiorę.
za 41 dni moje urodziny, jak miło : D
chcę lato. tamten biwak. pogodę. towarzystwo. brak nauki. i żeby wreszcie życie przestało nas kopać po dupie. lubię swój megaśny-szeroki uśmiech. bo kto nie lubi być szczęśliwy?

do napisania kochani :*
ze studiami to masz jeszcze trochę czasu więc sobie przemyśl na spokojnie. A na nudę idziesz z nami na Pottera i oczywiście wspólne wagsy po świętach :)
OdpowiedzUsuńno ja też coś ostatnio o moich studiach myślałam i nie widzę przyszłości w tym kraju dla mnie... :P
OdpowiedzUsuń