sobota, 1 października 2011

187. changes

sobota mija powolnie i leniwie. wstałam, zjadłam placek, zarzuciłam dresik, poszłam z psem na cmentarz, poleżałam z rodzicami w łóżku, pooglądaliśmy Must be the music, wzięłam szybki prysznic, znów wyszłam z psem, posprzątałam w pokoju, a teraz siedzę i przyswajam biologię, o zgrozo. taaak, czeka mnie randka z biologią i angielskim. zajebisty sobotni wieczór, nie ma co.

kocham moje włosy, i miałam je zapuszczać, ale coraz częściej mam ochotę na takie szaleństwo ;p :

z serii tatusiowe hity xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz