ściągnęłam Winampa, powrzucałam dyskografie przeróżnych zespołów i zaszczycam całą familię moim gustem muzycznym, rywalizując z siostrą która ma głośniejsze głośniki i lepszy bass.
drugiej siostrze ukradłam zegarek, jest słodki i dziecinny, niebiesko-różowy z małym wielorybkiem, czasem sama nie pojmuję mojej dziecinności xd. Piszę z Olą, która namiętnie molestuje naukę gry na gitarze, i z Bartkiem, który uczy się do poprawek z matmy i fizy. Współczuję. Umówiłam się z Alice na piątek. W piątek też rodzice wyjeżdżają do Egiptu, wreszcie! :D może to głupie, ale zaczęłam troszkę tęsknić za szkołą. Za tymi wszystkim plackami, za przerwami, za drażnieniem się z Radzikowskim, za `kolegowaniem się` pana od geografii z chłopakami, za przesiadywaniem u pielęgniarki, za panią pedagog i żaleniem się na cały świat, za kserowaniem ściąg na historię które i tak się nie przydadzą, za chórem, za gonitwą na autobusy, za wycieczkami na mechanik...

Ja także tęsknię za tymi przyjemnymi chwilami w szkole :) ale zaraz potem przypominają mi się fizyka, chemia, matematyka i wf - czyli czterej jeźdźcy apokalipsy...
OdpowiedzUsuńChodziłaś do chóru? Czemu się nie chwaliłaś? ;p
~M
Gdybyś fałszowała to by Cię do chóru nie wzięli :D Jejujejujeju :) Będę teraz na Ciebie mówił słowik :) xD
OdpowiedzUsuń~M