wtorek, 2 sierpnia 2011

164. Summer time.

Helou.
Dziś nie mogę narzekać bo konkretna pogoda była, troszkę padało ale co tam :)
Wstałam, ale dopiero o 15 się przebrałam. Porobiłam porządki w szafie, poupychałam ciuchy, poukładałam buty. Jeszcze tylko walizki znieść i ogarnięte będzie.
Na obiad kalafiorówka, pycha! uwielbiam. aaa kalafior z zasmażką ? yaaami :D
Potem udałam się z moim Królewiczem nad zalew. Cudownie śmierdzące bagno już jest, polecamy ;p oczywiście kupił mi loda na siłę, ale i ta Cię bardziej kocham <3 ^^
aaa jutro dentysta i ostatni ząb do leczenia. jeeej.
to na tyle.
3mta się i nie wypadajcie ;)

1 komentarz: