niedziela, 17 lipca 2011

158.po drodze do nieba.


poranek z płatkami w łóżku i ostrym w głośnikach to coś, co zdecydowanie mi pomogło.

jako że mi się jakoś tak dziko nudziło, zrobiłam dwa zdjęcia.

Pimp my obudowa. z serii Franka miała wenę. I'm lovin it.

i troszkę mojego ryjka. taaaaaaak, koszulka najważniejsza <3

3 komentarze:

  1. grzywka :D ... Kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to taką sobie zrobiłaś grzywę ^^ fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, Ona miała inną grzywkę :P tylko wzięła ją na bok tak jak lubię ;)

    OdpowiedzUsuń