niedziela, 8 maja 2011

136. miss.

siedzę i niechętnie spoglądam na charakterystykę Makbeta. a jeszcze Lady Makbet przecież. ehh. zjadłam serduszko dla całej rodziny, ostatnie. buu. :<
mój telefon niebezpiecznie milczy. nie, to nie koniec świata, tylko moja miłość zakuwa polski ;)
tęsknota to taka dzika rzecz. jest uparta i nigdy, ale to nigdy mnie nie opuszcza. cwaniaczka, się uczepiła. ale jest zdecydowanie potrzebna. żeby rozstawać się i wracać, przesiąknięci właśnie nią. choć męczy mnie codziennie, nie pozwala na opcję : przytul się na zapas, żebyś na potem miała, to i tak jakoś ją znoszę. :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz