czasem nawet fajnie być licealistą, szczególnie gdy ma się 9 dniowy weekend :)
niestety, ten błogi czas dobiega końca a mnie czeka polski, historia, i chust wie co jeszcze.... eh.
ale damy radę :D
ostatnio robiłam porządki w moich szafkach, szufladach pudełeczkach itp.
i natrafiłam na dość sporą kupkę gazet BRAVO.
pamiętam jeszcze jak co 2 tygodnie leciałam do sklepu i wypatrywałam na półce, czy jest. Chyba co w drugim były jakieś dodatki, typu przywieszki, płyty CD, bransoletki, kolczyki, itp. a tak to tylko plakaty. Czytałam od deski do deski każdy artykuł, porady i horoskopy, jednym słowem mówiąc wszystko. Zazwyczaj kupowałam je na Hożej, jak połowa mojej klasy, co by potem w szkole poplotkować ;)
Jednak po 3 latach zaczęło mi się to nudzić, nawet nie pamiętam w którym momencie przestałam to kupować. Przerzuciłam się na BravoGirl, Dziewczynę, Twista, itp.
to jednak też szybko mi się znudziło, mniej więcej w 3kl. gimnazjum przerzuciłam się na Victora Gimnazjalistę. Po egzaminach Victor poszedł w odstawkę, a ja przestałam odwiedzać kioski i inne supermarkety w poszukiwaniu kolorowych czasopism. Wolałam iść do biblioteki i wypożyczyć 5 książek. Jednak sentyment pozostał i pozbyć się ich póki co nie umiem, chyba nawet nie chcę. Fajnie tak czasem poczytać te głupoty, które parę lat temu były dla mnie szalenie ważne. ;p
a teraz uciekam do pisania. see ya ;*
muzyka na dziś :
ja tam nie mam zamiaru wstydzić się tego, że czytałam Bravo, przecież wszyscy czytali. ja chyba przestałam w 2. klasie gimnazjum, a później z górki: Elle, InStyle, Glamour, VOGUE ♥
OdpowiedzUsuńale pioseneczkę dorwałaś...Brandon jest świetny :D
ja też kupowałem bravo o_O alee to było bardzo dawno i nie prawda
OdpowiedzUsuń