niedziela, 13 lutego 2011

108. poison.

buuuuuuuuuuuuuuh!
mam do nauczenia się na jutro ok. 10 kartek A4 z biologii, dam radę i nie ma bata.
dziś spałam łącznie ok. 4 godziny, ponieważ iż na Skypie siedzieliśmy z Natalką i Piotrkiem, i że tam to ujmę nie mogliśmy się rozstać do 4 rano. ale kij ze snem. jeszcze mam troszkę niedzieli.
o cholerka, jutro jeszcze fizyka =.= eh.
skończyłam Szkołę uczuć! takk Raffczanie, po roku przetrzymywania Ci książki wreszcie ją przeczytałam. Podobała mi się, nie mogę powiedzieć że nie. W środku mniej więcej zaczęła mnie nudzić, ale potem ładnie wszystko się rozkręciło. Teraz Alchemik, Walkire i Podanie o miłość.
kocham pana od ang jak mówi mi że mój limit na piątki w tym półroczu się wyczerpał, czyli się dopiero rozpoczął. <3 Wczoraj oglądałam Galerianki z kuzynem po raz enty, dalej mnie ruszają. to dziwne, bo potrafiłam tylko Kevina oglądać co rok, a żadnego innego filmu więcej niż 2 razy nie obejrzę. ale słoneczno ładnie świeci, aż się uśmiech maluje na mej japce *_* ;p zostawiam Was z hitem moim i pana od informatyki, który, nawiasem mówiąc, słucha bardzo dobrej muzyki :D



3 komentarze:

  1. o jak fajnie...końcówka najlepsza :D
    a Pielgrzyma już przeczytałaś? ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam. 11 minut o wiele bardziej mi się podobało. Pielgrzym to taka męka jego.

    OdpowiedzUsuń
  3. 4 godziny snu? no to ja podobnie bo tylko 11 xD
    a słoneczko owszem świeci bardzo ładnie, tylko wiatr jebaniec musi być zimny...

    OdpowiedzUsuń