z serii powrót do szkoły i znów ta monotonia. nie mam na nic siły. chciałabym zakopać się w łóżku, zasnąć i obudzić.... hm, 1 czerwca? czemu nie, Dzień dziecka, pewnie oceny by już powystawiali, a ja bym pewnie znów się zastanawiała czy dziś jednak dotrę do tej szkoły, czy może dziwnym trafem znów jej nie odwiedzę ;D takie to piękne życie jest czasem.
malutkie 3 dni do weekednu. a po weekendzie klasówka z histerii, super. o niczym innym bardziej nie marzyłam. w sumie to nie mam co przeżywać, bo i tak się nie będę uczyć xd
powolutku dajemy radę.
ostatnio oglądam Tancerzy, najczęściej jak jem obiad i nie ma nic ciekawszego w TV, i po prostu zakochałam się we włosach tej laski :
noo ja juz najlepiej chciałbym się obudzić w wakacje :D
OdpowiedzUsuń