poniedziałek, 27 grudnia 2010

85. zimno.





strasznie, mega, przerażająco, zimnooooo :< zimna powróciła z wielkim hukiem. siedzę, siedzę, i nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. film? nie. książka? nie. ang? też nie. tak, spytać kobietę czego chcę, to naprawdę wyjdzie dzika rzecz. albo nic. byłam w mieście. hoh, też mi miasto, ale mniejsza. z Memerytem Mężem ;p on zakupił buty, a ja 3 pary dresów, 2 koszulki, spodnie pidżamowe, 2 lakiery do paznokci, trampki a raczej tenisówki ale mniejsza, prowiant na środę ^^, krem Nivea, i po moich świątecznych oszczędnościach xd tak, wiem mam multum butów, ale to nie moja wina że tak je kocham ;d nachętniej to wszystkie pieniądze bym na nie wydawała. hyhy ;>
nie wyspałam się, to pewne. co to jest 4h snu? nic. mi potrzeba MINIMUM 10. szczególnie zimą. uh.
w głośnikach Republika. to już 9 lat, trudno mi uwierzyć. a jeszcze ciężej że nigdy nie pojadę na ich koncert. teraz to chłam, kiedyś powstawała prawdziwa muzyka... eh.
powinnam wyjść z psem. tak....
no to uciekam.



a jak ^^ !


czyż nie są piękne ? <3>

4 komentarze:

  1. to drugie zdjęcie definitywnie JEST piękne ;d
    haha, widzę że już wcześniej zadbałaś o prowiant. tak trzymać :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. buty są AMAZING! :D :D
    właśnie, trzeba się kiedyś spotkać, w ferie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. podbijamy lumpy i rynek :D
    no i przyciągasz koty ^^
    na ostatnim zdjęciu - znudzony murzyn xD

    OdpowiedzUsuń
  4. jeeej świetne są te buty :OOO / Dziękuje za komentarz ;))) , pozdrawiam, ankyls

    OdpowiedzUsuń