środa, 6 października 2010

56. Ale urwał.

kartkówka z niemieckiego. poszła. mam 2 punkciki źle. szwaby jebane niewyraźnie napieprzały!
wrr. praca domowa z matematyki. 5. mwahaha >D gorzej jak odda ostatnie kartkówki...
znów mieliśmy skrócone lekcje. za tydzień w środę i piątek też mamy, łiiii :D
taak. szkoła to szkoła. wypożyczyłam Quo Vadis, co za kobyła :O ale nic.
powtarzam Króla Edypa. Jeszcze mit o Tezeuszu i Ariadnie. taak, będę opowiadać o własnej siostrze. ha-ha. zong konkretny. aha, i żeby nie było, sama go wybrałam :P
fajny podpis dziś znalazłam na książce do geografii, ale wam go nie pokażę, zostawię dla siebie. aż mi humor poprawił.
muszę pouczyć się biologii, taki mam sprawdzianik z 70 stron.
oo, jutro test z geografii z gimnazjum. słodko.
zdecydowanie za długo siedzę w szkole.

życie jest dzikie, a raczej świat. jak coś zaczyna się układać, to za chwilę coś innego się psuje. chyba spróbuję mieć tzw. wyjebane, bo nic innego mi nie pozostaje.

i tak się ostatnio zastanawiałam. gdzie jest granica.
pomiędzy chamstwem a szczerością?
miłością a przyzwyczajeniem?
zainteresowanie, czy wielbieniem a fanatyzmem ?
dlaczego gdy matka jest głupia, to dziecko musi cierpieć ?

porozkminiam, w weekend. a tymczasem zawijam się do lekcji.

wspomnienia....
Emeryt, do you rimemberrr? :]


1 komentarz:

  1. na niemcu zaśpiewaj Ja wohl ja wohl ich liebe alkohol :D myślę że masz 5 jak w banku xdd a za to zdjęcie to uduszę ! xD o ile jeszcze Cię nie udusiłem co widać wyraźnie na zdjęciu xdd

    OdpowiedzUsuń