dzień minął mi bardzo szybko. dopiero co wstałam i szykowałam się do szkoły, a znów wróciłam do domku :) dzień jak najbardziej pozytywny. najpierw fizyka, pan miły fajny ziomuś, coś już nam tłumaczył i nawet taki tłuk jak ja załapał xd
następnie chemia i po, ale że nie było PO to dwie chemie. hm, nawet nieźle, nie mogę narzekać.
geografia, i w miarę normalna lekcja już.na polskim dalsze nso i pso, plus jakieś olimpiady w których nigdy nie wezmę udziału, bo nie wygram i matura mnie nie ominie .
historia też całkiem miła, notatkę już mamy i pracę domową, ale to co pani nam tłumaczyła to i podyktowała więc pozytywnie.na matematyce było drętwo, zresztą z wcześniejszych wywiadów wiem, że mam najgorszą nauczycielkę, która potrafi posadzić 20 uczniów na komisyjny w jednej klasie. hm, mam nadzieję że będę w tej 13 która spokojnie zda ...
na angielskim dzielenie się i teścik, nie za trudny :)w międzyczasie zwiedziłam bibliotekę, toaletę i bufet/sklepik :D
najlepszy nasz dyrektor, zmierzał w kierunku sekretariatu, lecz nagle zatrzymał się przy nas, i pyta:
-Do jakiego liceum chodzicie?
-Do trzeciego?
-Nie. Do jakiego liceum chodzicie?-Na Nadrzeczną ?
-Nie. Do jakiego liceum chodzicie?
- imienia Hojnowskiego?- Nie. Do jakiego liceum chodzicie?
- Ogólnokształcącego ?-Nie. Do NAJLEPSZEGO! :D
pomijam że przyleciał w dresiku xd ot, takiego mamy dyrektora : D
mój plecak nieszczęsny będzie odesłany, i kupię sobie inny :Dco bardzo mnie cieszy, bo wczoraj z nerwów aż się popłakałam :< ale nadzieja to podstawa! to co, weekendujemy tak ? :P no to ba!
pozdr! dopisek 22:31 dowody na to, że eska mnie kocha rozumie i szanuje! :D

Hah to dyra macie wyjebanego w kosmos xdd
OdpowiedzUsuń