36. Na co komu dziś wczorajszy dzień ?

nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
jutro nie dotrę do szkoły. nie ma bata.
dopiero co odbierałam świadectwo, nie mogłam uwierzyć że już mam wakacje. a teraz nie mogę uwierzyć że jutro wszystko się oficjalnie skończy, i będę licealistką. phi, ja chcę do przedszkola a nie liceum. to za dorośle brzmi. ogólnie to dziwnie brzmi.
te wakacje minęły prędko, zresztą, jak każde. ciężko przyszło, łatwo poszło, niczym na demotach.
ale to te wakacje gdy nie robiłam nic szczególnego, a bardzo mi się to podobało. nigdzie nie byłam, a i tak świetnie się bawiłam. przede wszystkim się wyspałam xd tu biwak, tam przystań, tam jeszcze coś innego. miało być zupełnie inaczej, bo po amerykańsku, ale i tak wyszło fajnie : D
aa, za rok też są wakacje.
dlaczego ferie mamy już 17 stycznia ? ja chcę od środku do końca lutego.
i co to za przerwa, w październiku ? do cholery, a potem nam zabiorą wakacje ? dzięki, pochodzę te 10 dni jak co roku, bez żadnej durnej zmiany X.x
ahh, ale to też fajnie, bo podstawówka ma 6 dni, gimnazjum 8, a liceum 10, czyli się załapałam ;P
tygodniowa kuracja i możliwa gastroskopia, to jest to, co mi zafundowały moje geny.
nie piję nie palę, mam nadmiar żelaza nawet d;, ale jednak mam jakąś zakichaną bakterię. pytanie pani doktor czy brzuch mnie boli ? boli. tyle że ja już się przyzwyczaiłam. dobrze że miałam tą morfologię, bo pewnie bym tak chodziła z 3 lata. życie.
za to odczulanie wstrzymane, jeeeeeeeeeeej ! : ]
bilet muszę kupić. i jakieś trampki do szkoły, chyba że na tamte się zdecyduję, tzn. nie wykupią mi ich. ale damy radę.
to kończymy wakacje, labę, późne wstawanie, obijanie się, nudzenie, spanie od 2 w nocy, chodzenie w dresie całymi dniami.

Podsumowując : Kończymy sierpień, i zaczynamy wszystko od nowa.
again.