Siema :D
mam mieszane uczucia. ale pominę to ...
niedziela. nie lubię niedziel. koniec weekendu, ogólna zamuła i nuda. plys kościół oczywiście, bo jak to niedziela dla mojego ojca bez kościoła, no grzech niewybaczalny.
przeżyję, na studiach już mnie to ominie.
dziś. dziś zgodnie z planem przyjechał do mnie M. ;d
oglądaliśmy Widmo, na przemian śmiejąc się i srając ze strachu xd
ale b.fajnie było, nie zamulałam , cały dzień w dobry towarzystwie. dzięki! :]
jutro poniedziałek. nie lubię poniedziałków, nawet w wakacje.
idziemy zanieść papiery, i popytać się co do ILO. może się uda. chciałabym.
ale w III też jest fajnie, to płakać nie będę xP
i sprzedam książki, przynajmniej mam taki zamiar ;p
rodzice wracają w przyszły wtorek lub środę.
niby tęsknie ale bez nich tak cicho w domu i beztrosko ;)
Dżony dalej na działce, ale w środę wpadnie do mnie jak wszycho wypali! ;d
w głośnikach Lenny Kravitz - Again . uwielbiam.
to co, kończymy? [;
do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz