wtorek, 1 listopada 2011

200.Ostatni.

dwusetny post. szybko to zleciało.
to będzie post pożegnalny.
chciałam szczególnie podziękować moim czytelnikom. że ze mną wytrwali. i że czytali oraz komentowali moje nie koniecznie mające sens wypociny. to naprawdę dużo dla mnie znaczy.
żadne z moich poprzednich blogów tyle nie przetrwał. zazwyczaj po miesiącu każdy usuwałam.
a tu jednak mnie coś zatrzymało. i bardzo się z tego powodu cieszę. opisywałam tu właściwie te gorsze i te lepsze chwile. nie wszystkie, o pewnych wiedzieli tylko nieliczni.

nie, to nie koniec mojej przygody z blogami. powstanie nowy, już niedługo.
nowe wspomnienia, rozterki, problemy, radości i smutki.

'śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.'
mam nadzieję Dziadku że jest Ci tam dobrze. i że widzisz jak się do Ciebie uśmiecham, a nie jak teraz płaczę. czas nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja do bólu..

Do napisania :)

1 komentarz: