obciięłam grzywkę, jest do kitu, ale przynajmniej nie wchodzi mi do oczu.
wymęczyłam psa na spacerze, najpierw na kopalnię a potem z powrotem, tyle że jeszcze zaliczyłyśmy nowe osiedle. ile to zwierze ma siły ;o
posprzątałam w pokoju, moje ciuchy były dosłownie wszędzie. nienawidzę bałaganu, ale czasem tak ciężko podnieść ten tłusty tyłek... ;p
od piątku schudłam 3,5 kg i jestem strasznie zadowolona, choć sama nie wiem jak to zrobiłam xd
i wreszcie trudne sprawy w telewizji <3 kocham ten spaczony program.
zawijam czytać Samotność w sieci.
bajj :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz