czwartek, 11 sierpnia 2011

167. London-Heathrow

w wyniku czwartkowej nudy pomęczę Was troszkę zdjęciami z lotniska.
dzięki nim w sumie czas mi szybciej zleciał, i zanim się obejrzałam już musiałam lecieć do właściwej bramki(A2 z tego co pamiętam) :)

widok z okna

krateczka xd


śniadanie u... :)
Devil wears in... >D






buty buty buty! <3
te grzybki mnie rozczuliły ;3
odloty :)
Mini-one. Szkoda że nie czerwony, czyż nie, Raffczanku ? :* :P


motto na dziś ? lajf ys brutal and ful of zasadzkas. end anfer. dzięki, dobranoc.

2 komentarze:

  1. omagasz omagasz, union jack na dachu ♥
    i te kubeczki z tyłu, aaaaa!

    OdpowiedzUsuń
  2. To lotnisko jest gigantyczne. Zgubiłam się tam ze 2 razy ;/

    OdpowiedzUsuń