60. To i owo.

Weekend. taak. szybko mija, jak zawsze. w piątek 4+ z polskiego, powoli wychodzę na prostą :P
ale przepadł nam angielski, nad czym strasznie ubolewam :< ale nic. w czwartek paczką licealistów wybraliśmy się do fierro. z raffcią wzięłyśmy tortillę, a emeryt makaron ze szpinakiem. dobra była, choć bez zachwytu, w macu lepsza :] potem poszliśmy na górkę koło toru, emeryt zrobił krzyż, potem zaliczyliśmy pilicę, ze słit fociami po drodze xp, i poszliśmy na nowy port. raffchan poszła do domku, ja na autobus a młody do kaśki robić prezentację. fajna taka odskocznia od codziennej nauki, lekcji, kartkówek itp. w piątek mieliśmy dodatkowo skrócone lekcje, i po 7 szliśmy do domku, jak miło skończyć o 13:05 zamiast 15:15 ^^. dziś praktycznie cały dzień sprzątałam, a to u mamuta, a to w domu, a to swój pokój ogarniałam. i oczywiście pomocą innym wyszłam na zołzę i cały dzień miałam przez to przesrane. miało być inaczej, wyszło jak zawsze. -,- zaczęłam oglądać pamiętniki wampirów i już mi się podoba >D
wczoraj ściągałam dyskografie republiki, okej , wszystko pięknie. dopiero gdy chciałam dokompletować ją płytami Obywatela GC, to zaczęły się schody. linki albo nieaktywne albo pousuwane, wszystko w kawałkach musiałam kompletować, ale zawzięłam się i udało się :)
Moja pocztówka doszła do Turcji, jeeeej :D dziwne że do niemczech jeszcze nie Oo
ciotka mi grzywkę obcięła, zupełnie inne życie :d
jedna osoba działa mi na uzębienie, wpierdala się tam gdzie nie potrzeba, i myśli że jest fajna i cwana. nie, takiego bicia synek nie będzie. już wiem, że mam nie pozwolić ci wejść sobie na głowę.
i tego się trzymam.
to pa :*

placki moje. kiedy powtórka ? <3 href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1i-jMYfRKfw4S2FZD0w0ncOGGu1iEIdcCzq9lVt3ejJ-ymG2X6GahXRAMO_Ao3Lmw845lcPixTHKMSutQGS7Dfo4LwEeem5T9UoTQ9f1owDdLbRLIbKCg7JRx2mQEHRMuq_uCH9uMilHC/s1600/72156_1291467706048_1810939661_565273_4449676_n.jpg">