Hejj...
jest tak jakoś nijako. sama nie wiem czego chcę, na co liczę.
w radiu totalnie dziwne i nie interesujące mnie zbytnio kawałki lecą, jeden po drugim.
znów chciałam iść wcześniej spać, znów nie wyszło. whatever.
zaczęłam oglądać The Secret Diary of Call Girl, dość kontrowersyjny, lecz podoba mi się. taki inny, niecodzienny i nie mydli oczu. polecam.
a także Sugar Rush. Opowiada o lesbijce która zakochała się w swojej przyjaciółce.
nie za kontrowersyjny, ale pokazuje najróżniejsze modele nastolatek i wciąga. również polecam. na YT bez limitu :P
za parę dni czeka mnie dziwna rozmowa, i z jednej strony chcę by pewne słowa padły a z drugiej nie jestem na nie gotowa. zobaczymy.
uwielbiam pomalowane paznokcie, gładką cerę, wyrównane brwi, i inne kobiece pierdoły.
jutro mam pogrzeb. wczoraj, tzn. w czwartek zmarła moja prababcia. nie lubię pogrzebów, zresztą jak powiedziała moja mama, nikt nie lubi. rodzinna stypa, tak to na pewno to czego było mi trzeba w wakacje. 4 wesela i pogrzeb? nie tylko w filmie.
cały dzień na nastrój jak w piosence TSA - Trzy Zapałki.
nie mam siły na nic. i cioty też nie mam, lovely. pff.
za chwilkę skończą się wakacje, bo kto zaprzeczy że nie zlecą szybko ? no właśnie.
mam zeszyty przybory jakieś tam, plecak, a książki-podobno jest kiermasz na początku roku. aha. dobra, damy radę. mam jakąś niby szansę na szkołę z I preferencji, lecz ciężko to idzie. no nic, damy radę.
pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz